Feskonskie Wilki

Odbudowa wielkiego stada

Ogłoszenie

Rekrutacja wilków do stada!!!

#1 2013-05-02 17:53:19

SpiritSun

Administrator

Zarejestrowany: 2013-04-27
Posty: 40
Punktów :   

Opowiadania Spirita

Hej tu będą moje opowiadania (jak chcesz załuż swój wątek ze swoimi opowiastkami)
Ok. Zaczynam


                                                  I'm just a kid I
               Dzwoni budzik. Jest 7:05 . ,,Poczekam jeszcze te 5 min wyrobie sie do szkoły''-pomyślałem i przerzuciłem sie na drugi bok. Zamiast 5 min minęło 0,5 godziny (pół godziny). Kurde! Lekcje przecierz mam na 8:00! Szybko wstałem i ubrałem sie, zaisat umyć zębów zjadłem poł paczki mentosów i pobiegłem na przystanek może zdąrze na ostatniego busa? Kurde bus pdjechał 2 min temu. To galopem na lekcje. Spóźniłem sie tylko 7 min a ta franca od polskiego każe mi zostać po lekcji.
-Znowu tylko 5min ? -pyta się ze uśmieche na mordce mnie mój najlepszy kumpel Michał.
-Weś i już nie przypominaj...-burknełem wypakowywując sie na lekcje.
-Ej może fundniemy ci zegarek beidaku?- odezwała sie ta różowa debilka
             Z poirytowaniem spojrzałe na nią. Ludzie mnie w tych czasach dobijają. Na przykład nasza polonistka dała nam wykład o lektórze ,której nawet nie mieliśmy przerabiać w tym roku. Pewnie znowu pomyliła klasy, albo szkoły.
Choć przynajmniej lekcja minęła i to są plusy. Ja tak samo jak połowa klasy już przysypiałem aż tu nagle coś mi pieprzło koło głowy.Pacze a tu nasza ,,kochana'' polonistka stoi nademną wkurzona jaky miała jerza w ......
  -Czy ta ławką wygląda ci na łóżko?!- wydarła sie bez litości na mnie
  -No troche, przecierz bohaterowie lektury też spali na takich ławkach prawda? -zarzartowałem.
  -Co?...Czy?- bestia zaczęła sie jąkać a ja sie uśmiechnęłem- Co sie smiejesz gówniarzu?! Koniec tego wzywam ojca do szkoły!
              Ojć to teraz bedzie niezły wpierdziel na chacie. Zaraz przeciesz nie podałem nr. telefonów rodziców to jak ta ...... zadzwoni? Heh a mówią ,że uczniowie to debile. Dzwonek końcowy . Narescie przerwa fracna kazała mi iść bo jej ciśnienie podniose jeszce i tam tu na zawał padnie. Ja sie upewniłem czyy na100% mam isć.
  -  Niezła akcja na polskim co?- pyta sie Michał- Co teraz? jak ojcieca ci wezwą do szkoły to chyba cie zabije na chaice?
   -Wątpie-wzruszam raionami
    -Co?-pyta ze zdziweniem kupel
   -weś sie ogarnij, przecierz ja nie dawałem nr. telefonu do rodziców na początk roku!
   -Nie dawałeś?!-drapie sie pogłwoie i prubuje myśleć-A no tak nie dwałeś
    -Więc widzisz nic mi nie zrobią
    -Ale  Łukasz (mój brat ) chyba dwał?
   -Weś mnie nie dobijaj....
                     Dzwonek na lekcje!
   -Ej co teraz mamy?-pytam sie
   -Chyba w-f!-przypomniałęm sb że nie wziąłem dresu ani bluzy, a dziś mamy na dworze zapindalać a jest zimno jak w epoce lodowcowej ;/ .
    -ok chodźmy- powiedział Michal i razem polazliśmy na lekcje.
                     Polazlismy razem na lekcje w-f.  Ominnę chyba mordęge gdy ja w szortach biegałem po boisku i resztę szkolnej katuszy. Jest po lekcjach wracam ze szkoły do autobusy z Michałem. Jak zwykle nie mieliśmy kas an bilety i kanar wywalil nas z autobusu  po zaledwie 300 m.Widzimy plakat promujący koncert Will.I.Am'a w naszym mieście.
      -Szkoda ,że my nie jesteśmy tak sławi!- mówi kolega   
      -Co? Nas ledwo w szkole znają a ty myślisz o takiej sławie?-pytam ze zdziwieniem
      -No tak ! Ale nigdy nic nie wiadomo!
      -Może masz racje? Chciałbym być w takim miejscu gdzie wsyzscy znają moje imie.
     - Ja też-odpowiada kumpel
                       Doszliśmy do skrzyżowania ja mieszkałem na lewo a Michał na prawo więc się roześliszmy. Wracając do domu przyczepił sie Piotrek - 6 letni syn moich sąsiadów. Troche jest wkurzający ale przynajmniej ma znajomosci na miescie i z Michałem zawsze na iprach mamy darmowe wejscia a czasem anwet karty Vipów.
     -Hej-mówi chłopiec
     -Hej-młody odpowiadam i ide dalej
     -Czekaj-  drepta za mna zadyszany- Co robisz w sobote?
     -Narazie nic a co ci to interele?-pytam
     -Bo mam 2 wolne bilety na koncert Will.I.Am'a
     -Co?-pytam zdziwiony-Dwa wolne biltety?
     -Tak w pierwszym rzędzie-Mówi z politowaniem jakbym nie widział że on da rade je załatwic-To co idzisz?
     -Jasne!
     -Super!-wykrzyknął z radością
     -Em zgaduje że miałeś iść sam z kuzynem ale nabroliliście i nnie możecie isc?
     -I co? Darowanemu koniowi z żeby sie nie paczy.
      -Jak sb chcesz.
                       Po krótkeij rozmowie młodym poszedłem do domu a tam. Ta franca powiedizała Łukaszowi ,że obraziłem ją itp. no i ten adafaka poskarzył sie ojcu. Dostałem ochrzan i kare- 3 tyg mycia naczyć i czysczenie wc .
Ale przeżyje na obiad normalka- kotleciki z biedry i ziemniaki podjebane od sąsiada oraz suruweczka z warzywniaka..pycha ;/. Reszte dnia spędziłem  grając z bratem w tekkena na ps3 rozwaliłem go kilka krotnie hehe już chyba deska od kibla lepiej gra. 


                                                 I'm just a kid II
                  No i powtórka ze wczoraj dzwoni budzik, ale dziś sie ogarne i pójde odrazu. Wstałem umyłem zęby zjadłem śniadanie i poszedłem do szkoły. Zazwyczaj sam chodze do szkoły bo Michała ojciec podwozi a brat lizus, przyłazi wczesniej o wiele.  No nie stety ide i pacze a tu Eliza (dziewczyna z mojej kl. ,jest całkiem miła i ładna ale do mojego teprerametntu za spokojna jeszcze by sie mnie wystraszyła czyli poza projektami nie gadamy ze sobą szkoda )
    -Hej Eliza-witam sie
    -Cześc-odpowiada z uśmiechem
    -Em..co tam u cb?-zapytałem
    -A nic a u cb? Słyszałam o wczorajszym polskim.-Uśmiechneła sie do mnie jescze bardziej
     -Em co? A no tak wczoraj cie nie było. No akcja była nie zła
    - Czy ty naprawde musisz sie tak w te kłopoty łatwo pakować?
    - Oj tam...
    - Szłyszałeś o koncercie Will.I.Am'a w u nas?
    -Jasne a co?
    -Puszcają go w lokalnej TV.Może byś chciał przyjśc do mnie i razem go obejzrymy
     -Em ale ja-Wiem że ona bardzo lubi Will.I.Am'a tak samo jak ja i Michał ale jak jej powiedzieć ,że ide na koncert z najlepszymi miejscami?
     -No ok jak nie chcesz to nie-odburknęła tracąc uśmiech an twarzy
     -Nie czekaj , tak właściwe to...- Michał sie chyba nie obrazi? Dobrze wie ,że ona mi sie podoba, a najwyżej zagadam do młodego i skombinuje jeszce jeden w końcu mi dał te bilety i nie mówił z kim mam isc.
      -Co?-Spytała z lekką złościa
      -Mam dwa bilety na ten koncert ,miejsca w pierwszym rzędzie może poj..- niezdzążyłem odpowiedziec a Eliza rzuciła mi sie na szyje i powiedziała ,,tak chętnie''.
           W końcu pusciła moją obolałą szyje (pzretarła mi skórę jetami ,które były na rękawach) i przyjechał autobus razem wsiadliśmy i pojechaliśmy do szkoły.Nasz piękny busik normalnei cudnie sie nim jeździ. Siedzenia ledwo stoją, smierdzy zdechłym kotem, na oknach są wszelkeigo rodzaju napisy i obrazki.
       -Ej dlaczego wczoraj cb nie było?-zapytałem
       -Dentysta-rzuciła jedno słowo i więcej pytać nie musiałem ,wiem że ona nienawidzi dentysty .
       -Aha-przytaknąłem
            W końcu ten stary złom przyjechał pod szkołe. Pżegnałem sie z Elizą i poszedłem na rewir ,,mojej grupy''.U nas w szkole jest hierarchia czyli- sportowcy w jednym miejscu, kujoni itp.. Ja byłem w grupie jak to nazwać klasowych trolli czyli najbardziej dokuczaliśmy klasie tak,że lekcja leciała na uspokajaniu nas. Eliza była em... tzw. elicie  czyli zimą siedziała ta gdzie są grzejniki gdy ja w tym czasie odmrażałem se dupe na parapiecie!No nie stety żyje sie dalej .Dziś lekcje minęły spokojnie-całkei spokojnie. Nie było żdanych akcji no może na matmie jak Michał poszedł do jednego z zadań. Było 20 min do końca lekcji a robiliśmy 11 zadanie z 15 . Pan powiedział jak wsyztskie dziś  skończymy to nam nie zada. A michał ten debil pisał to głupie 11 zadanie przez te 20 min!. No i mamy fajnego homeworka . Wracając z Michałem wplotłem w rozmowe  temat biletów:
    -Ej Michał
    -Co?
    -Bo wiesz ten kon..
    -Wiem ,wiem masz dla nas bilety w pierwszym rzędzie-powiedizał po czym styknął mi w ramie z pięsci
    -Bilety to ja mam ale nie szczegulnie to nie zbyt dla NAs
    -Co?
    -Zaprosiłem Elize na koncert
   -CO?!
   -No to co słyzsyz-odpowiedziałe spokojnie
   -Przecierz Piotrek zawsze Nam zalatwial te wejsciowki NAM!
   -Weś sie ogarnij ok? Przecierz dobrze wiesz ,że ona i sie podoba
   -Tak wiem ale ja jetsem twoim kuplem, a Eliza to nie twoja liga
    -Skąd wiesz że nie moja niby?
   -Ty masz mierne oceny ona bardzo dobre, ty masz nie odpowiednie zach a ona wzorowe ty nie masz grosza przy dupie ona zawsz
    -Ok wiem o co ci chodzi-przerwałem mu-Ale przeciwieństwa sie przyciągają czyż nie?
    -Dobra jak soie chcesz
    -Nie martw sie załatwie ci ten bilet choć i nie marduź
                Doszliśmy do skrzyżowania i roześliśy sie na swoje str. Wróciłem do domua  tu niespodzianka kotleciki tym razem były z lidla! Super nowośc kurde.I znowu napieprzałem Łukasza w Tekkena ,i chyba myślę ,że obraziłem wcześniej deske od kibla on gorzej gra niż zurzyta prezerwatywa. No nie stety jak sie ma refleks gody zdechłego kota to sie nie dziwie.


,,Trudno razem nam być,wciąż samotne licze dni, znów kilka dni zawodu cierń, Kocham Cie tyko tyle wiem. ''

Offline

 

#2 2013-05-03 11:40:45

Maksia

Użytkownik

Zarejestrowany: 2013-04-27
Posty: 13
Punktów :   

Re: Opowiadania Spirita

Deska od kibla lepiej gra. xD

Offline

 

#3 2013-05-04 12:09:42

SpiritSun

Administrator

Zarejestrowany: 2013-04-27
Posty: 40
Punktów :   

Re: Opowiadania Spirita

I' just a kid III
                      Ok kolejny dzień. Piątek. Jutro moja randka z Eliza troche sie stresuje ale kit. Załatwiłem bilet dla Michała, koło sceny ale....też koło toi toi. Ale to już nie mój problem. Przecierz Elizy nie posle koło wc ani aj nie pójde koło wc bo Michał byłby wtedy z Elizą a to moja Randka!Ok w szkole była nie zła akcja z bestią. No to było tak ,że franca sie wywaliła i złamała noge (ja dałem jej hacka ale cicho XD) no i nie będzie jej przez 2 mies  w skzole jupila! Fajnie wszyscy sie cieszyli dlatego nikt nie wykapował. Eliza była troche potem zła ,ze nieprzyznałem sie.Ale gdy dowiedziała sie ,że nie piszey wielkiego testu też mnie tak przytuliła ,że ledwo oddychałem.I co Michał niby ja ni mam szans u niej heheh bardzo śmieszne. Wracałem z nią po szkole.
   -Ej Tymek (mam na imie Tymoteusz)
   -Co?- spojrzałem na nią z błagalnym wzrokiem by tak na mnie nie mówiła
   -Dlaczego wsłaściwie tak mało ze mną gadasz?
  -Em..Sam nwm- skłamałem
  -Hm...widze ,że kłamiwesz-uśmiechneła sie-Ale już nie będe cie dalej stresować
      Przystaneliśmy prz furtce do jej domu
   -Em ja ..no..-zaczęłem się jąkać
    -Ok spkojnie Tymek- powiedziała z uśmiechem i pocałowała mnie i poszła do odmu ,podczas gdy ja stałem jak wryty.
                      Stałem tak jeszcze z 5 min i nie mogłem ogarnąc co sie stało, aż tu nagle wyskoczył Piotrek z karabinem na wodę o oblał mnie obficie na spodniach.Jak gówniarza dopadłem co wrzuciłem go do małego rowu i był cały w gnojuwie XD. Zaczynał sie tera ma.Wróciłem na chate pacze samochodu nima,zamknięte ejst ok mam klucze. Otwieram. Wchodze w drodze na pietro jets pełno rozjebanych ciuchów. Damskich i męskich. OK Braciszek sciągnął se nową laske więc mu zorbie siare.
     -Prosze pani, nie wiem skąd tu taki bałagan-mówie głośno sam do siebie
      -Brata pewnie nie ma ale pani przejdzie an góre-ówie znowu w czasie keidy brat w samych bokserkach zlatuje na duł i paczy kto to.A jego dziew.wygląda zza dźwi -okrywała sie kocem jakimś.
                               Ja sie tak smiałem z brata w tych bokserkach i z ejgo miny ,że warto było dostać taki wpierdol.Jakoś pójde z podbitym okiem na ten koncert. Od matki wezmę jakeś mazidełko zakryje się. Wieczorem jak rodzice przyjechali ja i ten szczyl dostaliśmy karę na tekkena.


,,Trudno razem nam być,wciąż samotne licze dni, znów kilka dni zawodu cierń, Kocham Cie tyko tyle wiem. ''

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.rpggryf.pun.pl www.fenixonline.pun.pl www.fizjo3.pun.pl www.riseofimmortals.pun.pl www.virtuning.pun.pl